Witam bardzo serdecznie!
Nie wiem, kto będzie czytał ten list, ale muszę napisać, mam ogromną
emocjonalną potrzebę napisania do kogokolwiek, kto jest mi bliski z tego
powodu, że mój Tata był Dąbrowszczakiem i całe moje dzieciństwo upłynęło
w kulcie tamtych wydarzeń z Hiszpanii.
Mój Tata już nie żyje, a nazywał się Józef Baran syn Ludwika ur.
12.10.1917 r. w Czechowie pow. Pińczów.Pisząc te słowa mam przed sobą
zaświadczenie wydane przez ZBoWiD Zarząd Ggłówny ,Krajowa Komisja
Uczestników Walk w Hiszpanii "Dąbrowszczaków" w latach 1936 - 1939,
podpisane przez Wiceprzewodniczącego P. Piotra Wasiuluka;
w tym zaświadczeniu jest napisane, że Tata walczył w szeregach Brygad
Międzynarodowych - XIII Brygadzie im. Jarosława Dąbrowskiego w okresie
od 15 sierpnia 1936 r. do 9 stycznia 1939 r.Podczas walk na froncie Ebro
został ranny i wywieziony pociągiem sanitarnym do Francji, następnie
aresztowany i osadzony w obozie koncentracyjnym na terenie Francji w
Vernet, skąd następnie został wywieziony do obozu pracy w Niemczech. Pamietam Taty opowieści o tamtych wydarzeniach, to była przecież Jego
młodość, jakże inna, okrutniejsza od mojej, ale Tata wspominał tamte
lata ze łzami w oczach, mowił o b. ciężkich walkach nad Ebro i o
pomarańczach w Hiszpanii, opowiadal i opowiadal.
Dziś już Go nie wśród nas, ale mnie ciągle brzmią w uszach jego słowa i
- chyba - jakaś dziwna tęsknota do tamtych czasów, ale i duma, że były
one  i Jego udziałem.
W kazdym razie w mojej świadomości tkwi przekonanie, że Dąbrowszczak -
to brzmi dumnie...Potem jednak przyszły czasy, kiedy tu i ówdzie można
było przeczytać i usłyszeć, że wcale tak nie jest. Te słowa i ta nagła
odmienna ocena walki z faszyzmem przecież -zawsze sprawiały i sprawiają
mi ogromną przykrość, depczą pamięć o moim Ojcu i pamięć tysięcy
wspaniałych, młodych ludzi; czyiś przecież synów, ojców.
Może moje słowa przeczyta ktoś,kto też mial Tatę Dąbrowszczaka i  kogo
dziciństwo upłynęło w podobnej atmosferze, wśród wspomnień, opowieści i
spotkan z innymi uczestnikami tamtych wydarzeń.
Jeśli tak bedzie, sprawi mi to ogromną radość.
Pozdrawiam Wszystki najserdeczniej, życzę zdrowia i wszelkiego powodzenia. Z wyrazami szacunku - Grażyna Bawej - córka Dąbrowszczaka. mieszkam w Polsce, 20-470 Lublin ul. Nałkowskich 100 m. 40